
Z powodu nagłej zmiany planów, jakie nastąpiły w związku z ostatnimi wydarzeniami, okazało się, że rodzinnie zyskaliśmy trochę dodatkowego wolnego czasu. W związku z powyższym, postanowiliśmy wykorzystać ten czas produktywnie, pochodzić po lesie oraz zasadzić drzewo. Pogoda nie rozpieszczała, chłód i mgła nie nastrajały pozytywnie do takich planów, ale jakoś daliśmy radę to przezwyciężyć. Co prawda, na razie posadziliśmy (głównie ja, bo chętnych do kopania jakoś nie było, woleli kibicować i komentować) niewielkie drzewko, ale mamy nadzieję, że już niedługo będziemy mogli je tytułować „drzewem” oraz ozdabiać lampkami z okazji świąt Bożego Narodzenia. Ale żeby to nastąpiło, najpierw musi trochę podrosnąć.